W trakcie obchodzonego dzisiaj Dnia Madery aktywiści z FLAMA wywiesili na ulicach maderskich miast flagi autonomicznego regionu i zaapelowali o "działania na rzecz niepodległości archipelagu". Flagi Madery zawisły także w kilku miejscach Lizbony. Do ich wywieszenia przyznali się działacze FLAMA, utworzonej w latach 70., która w początkach swojej działalności przeprowadzała m.in. ataki bombowe. Jardim w wypowiedzi dla dziennika "Diario de Noticias" poparł inicjatywy separatystów maderskich, opowiadając się za przeprowadzeniem referendum niepodległościowego na archipelagu. Przyznał jednak, iż jest sceptyczny wobec "uzyskania niepodległości w obecnej sytuacji politycznej Portugalii". Według Madaleny Resende, eksperta w Portugalskim Instytucie Spraw Międzynarodowych (IPRI), żądania oddzielenia Madery od kontynentalnej części Portugalii to "zagrywka polityczna" władz autonomicznego regionu. - W ten sposób próbują one wymusić na rządzie w Lizbonie przekazanie większych środków finansowych dla wyspy. W przeszłości zdarzały się już tego typu naciski - powiedziała Resende. Podobną opinię wyraża Alvaro Santos Pereira, minister gospodarki Portugalii. "Niepodległość Madery to mit podsycany przez lokalnych polityków, którym przewodzi Jardim. Madera co roku otrzymuje dziesiątki milionów euro subsydiów z Lizbony. Bez Portugalii archipelag sobie nie poradzi" - dodał Pereira. W skład Autonomicznego Regionu Madery, znajdującego się u północno-zachodnich wybrzeży Afryki, wchodzi osiem wysp: Madera, Porto Santo oraz po trzy Wyspy Dzikie (Ilhas Selvagens) i Wyspy Pustynne (Ilhas Desertas). Archipelag, odkryty przez portugalskich żeglarzy w XV wieku, zamieszkuje 250 tys. Portugalczyków. Utrzymują się oni głównie z turystyki, rybołówstwa i rolnictwa.