Ściganym od 1992 r. sprawcą bestialskich mordów na prostytutkach okazał się być 46-letni dziś mąż i ojciec trójki dzieci. Mężczyzna został ujęty przez lizbońską policję pod zarzutem zabicia co najmniej pięciu kobiet. Zatrzymany przyznał się dotychczas do trzech głośnych w Portugalii zabójstw, które przyniosły mu miano "Kuby Rozpruwacza z Lizbony". Jak ujawnił przedstawiciel stołecznej policji, mordercę zdradził prowadzony przez niego pamiętnik, na który pewnego dnia natrafiło jedno z jego dzieci. "Lizboński Kuba Rozpruwacz" z detalami opisał w nim okoliczności kilku zbrodni. Dzieci seryjnego mordercy o znalezionych zapiskach ojca powiadomiły śledczych, którzy błyskawicznie ujęli przestępcę - poinformował przedstawiciel policji w Lizbonie. Zadenuncjowany przez własne dzieci mężczyzna dokonał w latach 1992-1993 na peryferiach portugalskiej stolicy trzech zabójstw na prostytutkach. Za każdym razem działał w podobny sposób - podwoził je samochodem w ustronne miejsce, po czym dokonywał brutalnego mordu przy użyciu noża. Policja zarzuca mężczyźnie dwa inne, podobne w przebiegu przestępstwa. Jedno miało zostać dokonane w portugalskim Aveiro, a drugie na terenie Niemiec, gdzie morderca tymczasowo pracował przed laty w jednej z firm budowlanych.