Dotychczas stowarzyszenia medyczne, powołując się na zawyżone dane, wskazywały na "poważny niedobór" lekarzy w Portugalii i żądały zwiększania liczby etatów. W ministerstwie zdrowia rozpatrywany był również plan kontraktów dla zagranicznych lekarzy. - Wraz z odkryciem 2 mln "martwych dusz" projekt ten został zawieszony. Nie mamy problemów z liczbą lekarzy w Portugalii. Jest ona wystarczająca - poinformował Jose Manuel Silva, przewodniczący Krajowej Izby Lekarskiej w Lizbonie. W ocenie Silvy niezbędne są dalsze reformy usprawniające narodowy system ochrony zdrowia w Portugalii. - Jego niewydolność związana jest z poważnym chaosem organizacyjnym w placówkach medycznych - dodał przewodniczący izby. W ponad 10-milionowej Portugalii pracuje 40 tys. lekarzy, z których ok. 9 proc. stanowią obcokrajowcy. Najwięcej medyków, 2,4 tys., zatrudnionych jest w aglomeracji lizbońskiej, gdzie ostatnie kontrole potwierdziły brak równowagi między liczbą lekarzy i pielęgniarek, których jest tam o 200 mniej. - Zjawisko to zgłosiliśmy już do instytucji międzynarodowych, gdyż jest ono zwyczajną patologią. W żadnej stolicy państwa należącego do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) liczba lekarzy w szpitalach i ośrodkach służby zdrowia nie przewyższa liczby pielęgniarek. Według światowych standardów średnio jeden lekarz powinien przypadać na trzy pielęgniarki - powiedziała Guadelupe Simoes z Portugalskiego Związku Pielęgniarek.