- Panie prezydencie, Pani Bush. Witam ponownie w budynku, który przez 8 lat był waszym domem - mówił Barack Obama. Obecny prezydent Stanów Zjednoczonych, który w czasie kampanii 2008 roku ostro krytykował politykę George'a Busha, wyraźnie złagodził ocenę swego poprzednika. - Po trzech i pół roku na tym stanowisku i większej liczbie siwych włosów lepiej rozumiem wyzwania, przed jakimi stali moi poprzednicy, w tym prezydent Bush - mówił Obama. Podczas ceremonii obie pary prezydenckie wymieniały pod swoim adresem komplementy i chwaliły wspaniałą służbę ojczyźnie. Georgowi Bushowi dopisywał humor. - Panie prezydencie. Dziękuję za zaproszenie moich przyjaciół na uroczystość powieszenia mnie - żartował 43. prezydent USA. - Przed podjęciem trudnych decyzji prezydent Obama będzie mógł spojrzeć na ten portret i zadać sobie pytanie - co by George zrobił na moim miejscu - dodał. Tradycja wieszania na ścianach Białego Bomu oficjalnych portretów par prezydenckich sięga początków amerykańskiej państwowości.