Służba prasowa prezydenta poinformowała we wtorek, że stanowiska stracili szef Państwowego Komitetu Granicznego generał-major Ihar Raczkouski i dowódca sił powietrznych oraz wojsk obrony przeciwlotniczej generał-major Dźmitry Pachmiełkin. Przyczyną dymisji jest - jak oficjalnie podano - nienależyte wykonywanie obowiązków służbowych związanych z zapewnianiem bezpieczeństwa narodowego. Według niezależnej gazety internetowej "Biełorusskije Nowosti" należy pod tym rozumieć wpuszczenie na terytorium Białorusi awionetki z obywatelami Szwecji, którzy 4 lipca zrzucili nad krajem pluszowe misie z apelami o wolność słowa. Jednocześnie upomnienie w związku z niedopełnieniem obowiązków służbowych otrzymali minister obrony generał-porucznik Jury Żadobin oraz szef sztabu generalnego sił zbrojnych, wiceminister obrony generał-major Piotar Cichanouski. Oprócz tego udzielono nagany sekretarzowi Rady Bezpieczeństwa Białorusi generałowi-pułkownikowi Leanidowi Malcauowi oraz szefowi KGB generałowi-porucznikowi Wadzimowi Zajcauowi. 4 lipca szwedzki samolot zrzucił nad południowymi obrzeżami Mińska i nad Iwieńcem (50 km na zachód od Mińska) pluszowe misie, do których były przyczepione karteczki z napisami m.in. "Nie możecie zamknąć nam ust" i "Zabawki żądają obrony praw człowieka na Białorusi". Białoruskie władze długo zaprzeczały, by doszło do naruszenia granicy powietrznej Białorusi, ale świadkowie potwierdzali niezależnym mediom, że widzieli zrzucone misie. W związku z akcją Szwedów na Białorusi zatrzymano już dwie osoby: pracownika agencji nieruchomości, który wynajął mieszkanie szwedzkim uczestnikom akcji, oraz studenta dziennikarstwa, który jako pierwszy opublikował w internecie zdjęcia misiów. Łukaszenka zapowiedział w czwartek, że winni incydentu z lotem szwedzkiego samolotu nad Białorusią zostaną ukarani.