Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas potwierdził oficjalnie zawarcie po 50 dniach konfliktu zbrojnego porozumienia z Izraelem o zawieszeniu broni. Wkrótce potem Reuters podał, powołując się na wysokiej rangi izraelskiego polityka, że rząd Izraela zaakceptował rozejm, uzgodniony w trakcie mediacji Egiptu z obydwiema stronami konfliktu. Tymczasem przywódcy Hamasu - jak podaje AP - wezwali swych zwolenników wpisami na Twitterze, by wyszli na ulice, aby świętować zawieszenie broni. Oto szczegóły porozumienia Porozumienie przewiduje wstrzymanie palestyńskich ataków z powietrza na Izrael; z kolei strona izraelska zobowiązuje się zaprzestać akcji militarnych w Strefie Gazy, w tym ataków lotnictwa i operacji lądowych. Izrael ma otworzyć szerzej granicę z Gazą, aby ułatwić przewóz materiałów budowlanych do odbudowy zniszczonych budynków oraz dostarczanie pomocy humanitarnej. W osobnym, dwustronnym porozumieniu Egipt zgodzi się na otwarcie swej granicy z Gazą w Rafah. Autonomia Palestyńska, rządzona przez prezydenta Mahmuda Abbasa, ma przejąć od Hamasu administrowanie granicami Gazy, co ma utrudnić wwożenie do niej broni, amunicji i innych towarów "podwójnego użycia". Izrael ma zmniejszyć z 300 do 100 m buforową strefę bezpieczeństwa wzdłuż wewnętrznej granicy Gazy, co pozwoli Palestyńczykom na większy dostęp do ziemi uprawnej blisko granicy; ma też rozszerzyć palestyńską strefę rybacką na Morzu Śródziemnym z trzech do sześciu mil morskich. W drugim etapie, który miałby wejść w życie za miesiąc, Izrael i Palestyńczycy mają rozmawiać w Kairze o izraelskich żądaniach rozbrojenia się Hamasu, budowie w Gazie portu morskiego i odbudowie lotniska Jasera Arafata oraz zwolnieniu przez Izrael więźniów z Hamasu na okupowanym Zachodnim Brzegu. Zarówno Izrael, jak i Egipt uważają kontrolujący Strefę Gazy radykalny ruch palestyński Hamas za zagrożenie swego bezpieczeństwa i żądają, aby do Strefy nie była przemycana broń, która jest wykorzystywana do ataków na Izrael. W czasie ostatniego konfliktu Hamas ostrzegał, że zgodzi się na zawieszenie broni jedynie w warunkach zniesienia izraelskiej blokady Gazy, a Izrael jako warunek konieczny traktuje demilitaryzację Strefy. "Traktujemy rozejm jako szansę, a nie pewność" 8 lipca Izrael rozpoczął ataki lotnicze na Strefę Gazy. 17 lipca rozpoczęła się operacja lądowa armii izraelskiej, której głównym celem miało być zniszczenie tuneli wykorzystywanych przez palestyńskie bojówki do przeprowadzania ataków na Izrael. W palestyńsko-izraelskim konflikcie zbrojnym zginęło ponad 2130 osób po stronie palestyńskiej, z czego trzy czwarte to cywile, i 68 po stronie izraelskiej, a 11 tysięcy zostało rannych. Według Biura Koordynacyjnego ds. Humanitarnych ONZ w wyniku działań wojennych 475 tys. ludzi zmuszonych było zmienić miejsce zamieszkania. 17200 domów zostało całkowicie bądź prawie całkowicie zniszczonych przez naloty izraelskie, a 38 tys. uszkodzonych. Waszyngton z rezerwą przyjął najnowszy rozejm pomiędzy Izraelem a Palestyńczykami i wezwał obie strony do przestrzegania warunków umowy. "Apelujemy do obydwu stron o wypełnienie i przestrzeganie warunków porozumienia i mamy nadzieję, że rozejm będzie trwały. Traktujemy go jako szansę, a nie pewność. Jesteśmy świadomi, że przed stronami jest długa droga" - powiedziała na codziennym briefingu rzeczniczka Departamentu Stanu Jen Psaki.