"Znajdujemy się na wschodzie (Ukrainy) w stanie wojny; Krym jest przez Rosję okupowany, panuje ogromna niestabilność. Musimy reagować" - oświadczył Poroszenko, który wygrał niedzielne wybory prezydenckie. Prezydent elekt zaznaczył, że zbrojna operacja przeciwko separatystom "wreszcie się rozpoczęła". Oddziały rządowe mają za zadanie zatrzymywać separatystów, by można ich było postawić przed sądem - powiedział. Jednak "jeżeli świetnie uzbrojeni bojownicy będę strzelać do naszych żołnierzy, to nasze wojsko musi się bronić" - zastrzegł Poroszenko.