"Nie potrzebuję nowych formatów" - powiedział Poroszenko na konferencji prasowej w urzędzie kanclerskim w Berlinie. "Mamy format miński i format normandzki. W ramach tych formatów możemy o wszystkim dyskutować" - wyjaśnił prezydent Ukrainy. "Podstawą jest dla nas format normandzki" - powtórzył. Jako format normandzki określa się rozmowy prowadzone od lata 2014 roku w gronie czterech państw - Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy. Prezydent Ukrainy podkreślił, że nie istnieje alternatywa wobec porozumienia z Mińska i realizacji uzgodnionych tam punktów. "Jesteśmy przekonani, że proces miński jest instrumentem absolutnie uniwersalnym. Jest w nim mowa o natychmiastowym rozejmie, wycofaniu ciężkiej broni i niezakłóconej pracy obserwatorów OBWE" - oświadczył Poroszenko. Merkel powiedziała, że ustalenia z Mińska są "fundamentem procesu, który może doprowadzić do pokojowego rozwoju na Ukrainie". Kanclerz pogratulowała narodowi ukraińskiemu z okazji Dnia Niepodległości. "Wiem, jaką walkę muszą toczyć Ukraińcy, by korzystać z niepodległości" - podkreśliła. Zadeklarowała, że Niemcy i Francja będą pomocne. Szefowa rządu przyznała, że porozumienie o zawieszeniu broni nie zostało jeszcze w pełni zrealizowane. Ciągle jeszcze padają zabici, obserwatorzy OBWE nie mogą się swobodnie poruszać, a loty dronów są zakłócane - wyliczała Merkel. Powiedziała, że trzeba zrobić wszystko, by wdrożyć ustalenia z Mińska. "Zebraliśmy się tutaj, aby wdrażać Mińsk, a nie by go kwestionować" - zaznaczyła niemiecka kanclerz.