- Na nadrobienie drogi, po której państwa zachodnie szły przez całe stulecia, Ukraina ma zaledwie kilka lat - oświadczył prezydent na specjalnie zwołanej konferencji prasowej w Kijowie. Poroszenko podkreślił, że jego kraj potrzebuje reform, by w 2020 roku wystąpić o członkostwo w Unii Europejskiej. Głównym jednak zadaniem - jak zaznaczył - jest modernizacja Ukrainy i sprostanie oczekiwaniom jej obywateli. - Alternatywa dla przemian jest jedna. Bez reform mamy tylko jedną drogę, do Rosji - ostrzegł prezydent. Poroszenko ocenił, że aktywna faza działań wojennych na ukraińskim wschodzie już minęła, a jego plan pokojowego rozwiązania konfliktu z separatystami działa i przynosi efekty.- Nie mam wątpliwości, że najbardziej niebezpieczny etap tej wojny jest już za nami. Zawdzięczamy to bohaterstwu ukraińskich żołnierzy - oświadczył na konferencji prasowej, na której przedstawił plan reform o nazwie "Strategia 2020". Poroszenko zaprzeczył jednocześnie informacjom medialnym, jakoby prezydent Rosji Władimir Putin miał mu zagrozić, że Moskwa ograniczy Ukrainie dostęp do ważnych rosyjskich rynków, jeśli Kijów wdroży jakąkolwiek część umowy handlowej z Unią Europejską. - Niczego się nie boję i nigdy się nie bałem. Dodatkowej siły dodaje mi to, że reprezentują ogromne państwo z bardzo silnym narodem. Nie mogę sobie wyobrazić, by ktoś mi groził. Czy mogą być próby nacisków? Są możliwe, ale nie przyniosą żadnych efektów. Ukraina będzie się kierowała wyłącznie własnymi interesami. To właśnie uczyniliśmy, podpisując i ratyfikując umowę o stowarzyszeniu z UE - powiedział Poroszenko.