Wyniki ankiety opublikowano dwa dni po tym, jak Cameron poniósł porażkę na szczycie w Brukseli, gdzie 26 unijnych przywódców głosowało za nominacją byłego premiera Luksemburga Jean-Claude'a Junckera na nowego szefa Komisji Europejskiej. Oprócz Brytyjczyka przeciwko Junckerowi był też premier Węgier Viktor Orban. Tylko 7 proc. ankietowanych uważa, że sprzeciw Camerona wobec wyboru Junckera będzie korzystny dla renegocjacji stosunków między Wielką Brytanią a UE. Około 42 proc. respondentów ocenia, że nie dojdzie do przeniesienia unijnych kompetencji na Londyn, tak jakby sobie tego życzył, a 29 proc. przewiduje, że "tylko kilka pomniejszych kompetencji" z powrotem powróci w gestię W. Brytanii. Cameron wielokrotnie powtarzał, że chce, by Wielka Brytania pozostała w UE, ale dąży do odebrania części kompetencji Brukseli w obszarach, w których - jak twierdzą konserwatyści - jej wpływ jest zbyt duży i szkodliwy. Cameron był przeciwny nominacji Junckera, ponieważ uważa centroprawicowego polityka i byłego wieloletniego szefa eurogrupy, za zwolennika zbyt głębokiej integracji UE i zarzuca mu, że nie podoła potrzebom reformowania Wspólnoty po myśli Londynu. Według Camerona po piątkowej decyzji trudniej będzie o pozytywny wynik zapowiadanego na 2017 rok referendum w sprawie warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w UE. Według ankiety, gdyby referendum odbyło się teraz, 39 proc. Brytyjczyków zagłosowałoby za pozostaniem w UE, a 37 proc. za wyjściem ze Wspólnoty. Sondaż przeprowadzono w czwartek i piątek na grupie 2 tysięcy osób. Tymczasem w sondażu opublikowanym w niedzielę w tabloidzie "The Mail" zwolennicy opuszczenia UE mają przewagę nad zwolennikami pozostania w Unii w stosunku 47 proc. do 39 proc.