Śmierć kobiet w wieku od 18 do 28 lat nastąpiła na skutek zakrzepów krwi albo w obrębie płuc, albo w mózgu. Ogłoszony w niedzielę raport Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Leków i Produktów Medycznych wskazuje na 125 innych przypadków wystąpienia zakrzepów i związanych z nimi powikłań u kobiet stosujących tabletkę Diane 35. Liczba sprzedanych tabletek sięga we Francji od 4 do 5 milionów rocznie. Z badań ANSM wynika, że pigułkę przepisywali przede wszystkim interniści, ginekolodzy, a tylko w 7 proc. - dermatolodzy. Diane 35 firmy Bayer został wprowadzona na francuski rynek w 1982 roku jako lek na leczenie młodzieńczego trądziku. Ze względu na wysoki poziom progesteronu lek dość szybko zaczął być zalecany przez lekarzy jako środek antykoncepcyjny, choć nigdy władze francuskie nie wydały na to zezwolenia. Niepokojące sygnały o tym, że pigułka niesie ze sobą ryzyko powikłań, zaczęły pojawiać się już w roku 1982. Pismo medyczne "Proscrire" opublikowało wówczas informację, że progesteron zawarty w Dianie 35 zwiększa o 6,68 razy ryzyko wystąpienia zakrzepów krwi. Firma Bayer odmówiła wykonania badań nad tymi zagrożeniami. W maju 2011 roku eksperci z ANSM zainteresowali się, w jakiej skali pigułka zapisywana była jako środek antykoncepcyjny, czego efektem jest opublikowany w niedzielę raport. Tymczasem minister zdrowia i spraw socjalnych Marisol Touraine zaleciła lekarzom niezapisywanie tabletek antykoncepcyjnych 3. i 4. generacji, które mają wywoływać podobne powikłania jak Diane 35. Decyzja minister jest następstwem pozwu wniesionego w połowie grudnia przez młodą kobietę przeciwko firmie Bayer, producentowi tabletki 3. generacji. Kobieta na skutek jej stosowania dostała porażenia mózgowego, który spowodował paraliż ciała. Trzydzieści kolejnych pozwów przeciwko firmom farmaceutycznym produkującym tabletki 3. i 4. generacji zostało złożonych z początkiem stycznia.