Z roku na rok do rzymskiej szkoły gladiatorów zgłasza się coraz więcej chętnych. Trzy razy w tygodniu piekarze, pracownicy banków, a także turyści spotykają się na arenie przy antycznej drodze via Appia na peryferiach Wiecznego Miasta. Uczniowie szkolą się w walce i sztuce przetrwania, a także słuchają wykładów z historii starożytności. Trzymiesięczny kurs kosztuje 110 dolarów. Organizatorzy udostępniają zestaw klasycznego gladiatora: rzymską togę, sandały i drewniany miecz. Zapewniają przy tym, że chcą jak najwierniej naśladować oryginalnych gladiatorów. Nie ma wprawdzie krwawych spotkań z lwami czy tygrysami, ale nierzadko "walki" kończą się potłuczeniami, rozbitymi nosami czy rozciętymi łukami brwiowymi. Najlepsi występują przed publicznością. Niektórzy mają nawet swoich fanów.