Ponownie wrze w Serbii. Przed parlamentem padły strzały
Strzały na terenie miasteczka namiotowego zwolenników władz przed serbskim parlamentem. Jak wynika z nagrań zamieszczonych przez tamtejszych posłów, w wyniku zdarzenia kilka namiotów stanęło w ogniu. Media podają, że ranna została jedna osoba.

W skrócie
- Na terenie miasteczka namiotowego przed serbskim parlamentem padły strzały, a kilka namiotów stanęło w ogniu.
- W wyniku incydentu jedna osoba została ranna, a policja zatrzymała podejrzanego.
- Protesty w Serbii trwają od miesięcy i regularnie dochodzi do starć między zwolennikami i przeciwnikami rządu.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
O tym, że "ktoś oddał strzał z broni palnej, a następnie podpalił namioty" poinformowała w portalu X posłanka serbskiej opozycyjnej Partii Wolności i Sprawiedliwości Marinika Tepić.
Z zamieszczonego przez nią filmu wynika m.in. że z jednego z płonących namiotów wyszedł uczestnik odbywającego się na miejscu protestu. Konieczna była interwencja straży pożarnej, medyków i policji.
Serbia. Strzały przed budynkiem parlamentu
Agencja FoNet podała z kolei, że służby otrzymały zgłoszenie od policji o tym, że przed budynkiem parlamentu w Belgradzie eksplodowała butla z gazem. W pobliżu znaleziony został mężczyzna z raną postrzałową.
Reuters twierdzi, że w związku ze sprawą zatrzymana została jedna osoba. Wcześniej mundurowi mieli wezwać napastnika z bronią do jej porzucenia.
- Strzelanina przed budynkiem serbskiego parlamentu była aktem terrorystycznym - skomentował wydarzenia prezydent Serbii Alaksandar Vuczić.
Protesty w Serbii. Manifestanci chcą ustąpienia rządzących
Do zdarzenia doszło na terenie miasteczka namiotowego, w którym zgromadzili się zwolennicy władz. W Serbii od miesięcy dochodzi do licznych i czasem brutalnych protestów przeciwko rządzącym, które zapoczątkowała tragedia na dworcu w Nowym Sadzie.
Po zawaleniu się tamtejszego dachu i śmierci 16 osób, grupy obywateli wyszły na ulice, aby zademonstrować brak zgody na instytucjonalną korupcję i wywrzeć presję na prawicowego Vuczicia, by ustąpił z urzędu.
Między tymi osobami a zwolennikami rządu i prezydenta dochodzi do częstych starć, w których udział bierze też policja, tłumiąca manifestacje i używająca do tego gazu łzawiącego oraz armatek wodnych.












