Większość ofiar śmiertelnych odnotowano w portowym mieście Karaczi, stolicy prowincji Sindh, gdzie temperatura od kilku dni dochodzi do 45 stopni Celsjusza. Ofiary to głównie osoby starsze, które zmarły z wyczerpania lub na skutek udaru cieplnego. Pacjenci z udarem cieplnym mieli wysoką gorączkę, majaczyli, byli odwodnieni lub mieli problemy gastryczne. Fala upałów przypadła w tym samym czasie co święty miesiąc muzułmanów - ramadan - podczas którego wielu wiernych pości od wschodu do zachodu słońca. Brakuje prądu i zaczyna brakować wody - pisze agencja AFP. Awaria sieci energetycznej dała się we znaki milionom Pakistańczyków, pozbawionych klimatyzacji i oświetlenia; dotkliwie odczuwana jest także w kostnicach, gdzie zwłok przybywa, a nie ma warunków do ich odpowiedniego przechowywania. W Pakistanie z powodu korupcji i złego zarządzania nawet w normalnych warunkach dochodzi do kilkugodzinnych przerw w dostawach elektryczności. W kwietniu i maju bieżącego roku w sąsiadujących z Pakistanem Indiach blisko 2500 osób zmarło z powodu upałów dochodzących do 50 stopni C.