Blisko 30 tysięcy zabitych to bojownicy zakazanej i zaciekle zwalczanej przez tureckie władze Partii Pracujących Kurdystanu (PKK). W trwających od ćwierć wieku walkach z PKK zginęło ponad 6 600 tureckich żołnierzy i policjantów. Tragiczny bilans konfliktu uzupełnia ponad 5 600 ofiar wśród cywilów, zarówno kurdyjskich, jak i tureckich. Szef tureckiego rządu Recep Tayyip Erdogan wezwał w środę społeczność międzynarodową do bardziej zdecydowanych działań przeciwko PKK. - Nie wystarczy tylko wpisać PKK na listę organizacji terrorystycznych - powiedział Erdogan. Zaapelował do krajów europejskich, by aresztowanych na ich terytoriach członków PKK natychmiast przekazywały władzom tureckim. Separatyści z PKK do kilku dziesięcioleci walczą o utworzenie własnego państwa. W ostatnich latach atakują Turcję głównie ze swych baz w północnym Iraku, gdzie tamtejsi Kurdowie mają swój region autonomiczny. Turecka armia wielokrotnie, w pogodni za bojownikami PKK, wdzierała się na terytorium Iraku. Iraccy Kurdowie obawiają się teraz kolejnej ofensywy tureckich wojsk.