Kolońska katedra jest jednym z symboli nie tylko tego miasta w Nadrenii Północnej-Westfalii, ale również całych Niemiec. Rocznie odwiedza ją około sześciu milionów turystów i pielgrzymów. Jest to druga co do wysokości gotycka budowla sakralna na świecie (po katedrze w Ulm) i trzecia pod względem powierzchni. Jej budowa trwała z przerwami od 1248 roku ponad 600 lat. Nic dziwnego, że strażacy potraktowali wiadomość o pożarze wyjątkowo poważnie. Krótko po 1 w nocy przed kościołem stanęło 31 wozów, a ponad 100 strażaków szukało źródeł ognia w wieżach i sklepieniu świątyni. Na szczęście alarm okazał się fałszywy. Przechodzień, który zadzwonił po straż, wziął za dym chmurę, która otaczała jedną ze 157-metrowych wież. "Chmura zawisła nad północną wieżą i z dołu do złudzenia przypominała kłęby dymu" - powiedział rzecznik straży pożarnej w Kolonii Bernhard Swierzy. Akcja została zakończona po godzinie. Z Berlina Artur Ciechanowicz