Wczoraj doszło do spotkania przedstawicieli państw uczestniczących w misji pokojowej w Gruzji z przedstawicielami Departamentu Politycznego i Departamentu Operacji Pokojowych ONZ w siedzibie Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku. Przedstawiono na nim okoliczności porwania dwóch obserwatorów. Poinformowano, że w poszukiwania - oprócz personelu misji pokojowej ONZ w Gruzji (UNOMIG) - zaangażowani są przedstawiciele władz gruzińskich i abchaskich oraz siły pokojowe WNP - powiedział Pluskota. W nieoficjalnych komentarzach po spotkaniu w ONZ uznaje się za wysoce prawdopodobne, że porywacze mogą nawiązać kontakt w ciągu najbliższych kilku dni z misją UNOMIG, by przedstawić swoje żądania. Taki scenariusz byłby zgodny ze schematem działania porywaczy w przypadku dwóch porwań, do których doszło wcześniej w rejonie Kodor w Abchazji. W październiku ubiegłego roku uprowadzono 7 pracowników ONZ. Po dwóch dniach zostali jednak wypuszczeni bez uszczerbku na zdrowiu. W czerwcu tego roku znów porwano 4 członków misji ONZ, których uwolniono kilka dni później. W misji ONZ w Gruzji uczestniczy 103 obserwatorów wojskowych wspomaganych przez 90 międzynarodowych i 157 lokalnych pracowników cywilnych. Wśród państw zaangażowanych w misję są: Albania, Austria, Bangladesz, Czechy, Dania, Egipt, Francja, Niemcy, Grecja, Węgry, Indonezja, Jordania, Pakistan, Polska, Korea, Rosja, Szwecja, Szwajcaria, Turcja, Wielka Brytania, Stany Zjednoczone i Urugwaj. Od czasu ustanowienia misji w 1993 roku zginęło trzech jej członków: dwóch obserwatorów wojskowych i jeden pracownik cywilny. Do uprowadzenia dwóch pracowników misji obserwacyjnej ONZ, podpułkownika Zbigniewa Blechacza i towarzyszącego mu oficera greckiego, doszło w niedzielę w Wąwozie Kodorskim w Abchazji.