Prezydent Joe Biden poprosił Kongres o 106 mld dolarów na wsparcie dla Ukrainy, Izraela, Tajwanu i na zabezpieczenie południowej granicy USA. Parlament cały czas nie porozumiał się w tej kwestii, bo Republikanie chcą wypełnienia postulatów dotyczących zabezpieczenia granicy i walki z imigracją. Impas trwa od wielu tygodni, a ostatnie wydarzenia nie napawają optymizmem. Lider Republikanów w Senacie USA Mitch McConnell wyraził wątpliwość, czy wobec nacisków Donalda Trumpa partia powinna poprzeć negocjowaną od miesięcy ustawę wiążącą pomoc dla Ukrainy z reformami imigracyjnymi. Sam McConnell ma przekonywać, jak fatalne skutki spowoduje opuszczenie Ukrainy i otwarcie Rosji drogi do zwycięstwa w wojnie. Mimo to Republikanie koncentrują się na nadchodzącej kampanii prezydenckiej, której osią będzie w wykonaniu Trumpa ochrona granic. - Wielu Republikanów przyzwyczaiło się, że jest to jedynie kwestia polityczna, a nie rzeczywisty problem - mówił w Senacie Chris Murphy, główny negocjator Demokratów. Dodał, że jeśli Republikanie "wysadzą ustawę", to Władimir Putin wygra, a "Europa będzie zagrożona". "Polityka wokół tego się zmieniła" Według źródeł PAP szanse na przyjęcie przez Kongres środków na wsparcie Ukrainy oddalają się, choć rozważane są różne pomysły. Portal Punchbowl News podał, że McConnell, który przez wiele tygodni namawiał swoich partyjnych kolegów do przyjęcia oferowanych przez Demokratów ustępstw w sprawie imigracyjnych restrykcji w zamian za środki na pomoc dla Ukrainy, w środę na zamkniętym spotkaniu republikańskich senatorów miał stwierdzić, że "polityka wokół tego się zmieniła". Jako powód miał wskazać stanowisko byłego prezydenta USA Trumpa, który lobbuje przeciwko przegłosowaniu reform na granicy, bo z kryzysu migracyjnego zamierza uczynić główny punkt swojej kampanii wyborczej przed listopadowymi wyborami głowy państwa. "Nie chcemy zrobić niczego, co mogłoby go osłabić" - miał powiedzieć McConnell. Jeszcze w środę lider Demokratów w Senacie Chuck Schumer mówił, że negocjacje w sprawie ustawy są bliskie finiszu. Jednak wobec zwrotu jego republikańskiego odpowiednika, projekt stanął pod znakiem zapytania, podobnie jak dalsze wsparcie USA dla Ukrainy w ogóle, mimo że McConnell należy do największych orędowników udzielania pomocy Kijowowi. Biały Dom czeka na decyzję Kongresu Administracja prezydenta Joe Bidena wykorzystała już właściwie wszystkie dostępne środki na wsparcie Ukrainy i twierdzi, że nie może kontynuować pomocy bez uchwalenia dodatkowych funduszy na ten cel przez Kongres. Biały Dom i Pentagon alarmują, że ze względu na ustanie dostaw uzbrojenia z USA (ostatnia transza została ogłoszona pod koniec ubiegłego roku), Ukraińcy są w trudnej sytuacji i muszą oszczędzać amunicję w trwającej wojnie obronnej z Rosją. "Od pewnego czasu czuję coraz większy pesymizm co do szans na przegłosowanie tego pakietu" - przyznał rozmówca PAP z grona Demokratów w Izbie Reprezentantów. On również wskazał na presję, jaką Trump, którego pozycja dodatkowo umocniła się po wygraniu partyjnych prawyborów w New Hampshire, wywiera na republikańskich kongresmenów przeciwko przegłosowaniu ustawy. Propozycja małego pakietu dla Ukrainy Jak powiedziało PAP republikańskie źródło w Senacie, wobec wątpliwości co do projektu wiążącego kwestię imigracji z pomocą dla Ukrainy, zwolennicy wsparcia Kijowa wśród Republikanów, których wciąż jest większość, opowiadają się za rozłączeniem obu spraw i osobnego przegłosowania mniejszego pakietu środków dla Ukrainy, obejmującego tylko pomoc wojskową. Pakiet funduszy, o który wnioskował Biały Dom zawierał obok tego też m.in. prawie 12 mld dolarów pomocy finansowej, mającej uchronić ukraiński budżet przed zapaścią. "Owszem, są takie pomysły. Tylko czy zgodzi się na to MTG?" - pyta retorycznie działacz Demokratów, odnosząc się do Marjorie Taylor Greene, prominentnej antyukraińskiej kongresmenki skrajnego skrzydła Republikanów. Greene zagroziła, że jeśli przewodniczący Izby Reprezentantów Mike Johnson pozwoli na przegłosowanie funduszy dla Ukrainy, to złoży wniosek o usunięcie go ze stanowiska. A ponieważ pozycja Johnsona w dużej mierze zależy od garstki polityków skrajnej prawicy - Republikanie mają obecnie w Izbie przewagę jedynie dwóch głosów - daje to im nieproporcjonalnie duży wpływ na decyzje Kongresu. Trwa walka o uchwalenie pakietu Mimo to liderzy partii w Senacie, gdzie Republikanie są w mniejszości i gdzie zwolennicy wsparcia Ukrainy wyraźnie przeważają, wciąż twierdzą, że będą dążyć do uchwalenia pakietu dla Ukrainy. "Istnieje generalny konsensus wśród większości naszego klubu, że musimy wspierać Ukrainę" - powiedział senator Thom Tillis, cytowany przez portal Huffington Post. Dodał, że jeśli politycy jego partii opuszczą Ukrainę, bardzo szybko tego pożałują. "Tak długo, jak żyję, będę im wypominał konsekwencje, z którymi - jestem tego przekonany - będziemy musieli żyć" - zadeklarował polityk. Rosja może wygrać w ciągu kilku tygodni Przed tygodniem portal NBC News podał, że jeżeli USA nie przekażą dla pomocy Kijowa, to będzie oznaczało, że Ukraina upadnie w ciągu kilku tygodni, a w lepszym razie kilku miesięcy. Taką informację mieli przekazać podczas spotkania kilka dni temu doradcy Bidena, którzy spotkali się z przedstawicielami Kongresu. "Ukraina w najbliższych tygodniach wyczerpie część swoich zdolności w zakresie obrony powietrznej i artylerii" - podkreślono. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!