W raporcie zatytułowanym "Solidarność z Syryjczykami" przeanalizowano pomoc humanitarną i podejście do przyjmowania syryjskich uchodźców w ok. 30 krajach. Jedynie "garstka" z nich zapewnia satysfakcjonującą odpowiedź na wielkie potrzeby - twierdzą autorzy opracowania. Organizacja jest krytyczna szczególnie wobec dwóch światowych potęg: Rosji, która według Oxfam nie przyjęła żadnego syryjskiego uchodźcy, a jej wkład w międzynarodową pomoc wyniósł jedynie 1 proc., oraz Francji, której udział wyniósł 22 proc. Jedyne kraje, które oszczędziła krytyka organizacji - poza sąsiadami Syrii, gdzie schronienie znalazła większość uchodźców - to Norwegia i Niemcy. - Uchodźcy z Syrii mają prawo uniknąć przemocy, mieć dostęp do pomocy, żyć w godności i zostać przyjęci w bezpiecznym miejscu - zaznaczyła dyrektor Oxfam Winnie Byanyima. Konflikt w Syrii, który wybuchł w marcu 2011 roku początkowo jako kontestacja przeciwko reżimowi w Damaszku, skomplikował się na skutek zaangażowania wielu stron, m.in. islamistycznych ekstremistów. Szacuje się, że zginęło ponad 240 tys. ludzi, a kilka milionów Syryjczyków zostało zmuszonych do ucieczki.