Z nieoficjalnych informacji Polskiego Radia wynika, że przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker wahał się w ostatnich dniach. Wątpliwości nie miał z kolei wiceszef Komisji Frans Timmermans. Jeszcze we wtorek były pomysły rozmowy Brukseli z Warszawą, ale nie zostały zrealizowane. Wtedy szef Komisji Europejskiej miał zdecydować, że nadszedł czas na uruchomienie artykułu 7. unijnego traktatu. Chodzi o pierwszy etap. Nie dotyczy on sankcji, ale przewiduje wysłanie wniosku do krajów członkowskich o stwierdzenie zagrożenia dla praworządności w Polsce. Teraz wszystko zależy od przebiegu dyskusji na posiedzeniu komisarzy, choć z dotychczasowych ustaleń wynika, że Komisja zamierza uruchomić artykuł 7. Jeżeli tak się stanie, wniosek stwierdzający zagrożenie dla rządów prawa w Polsce zostanie wysłany do krajów członkowskich. By został zaakceptowany, muszą go poprzeć 22 państwa, za zgodą Parlamentu Europejskiego.