Ambasador zamieścił na Twitterze skopiowany z drukowanej wersji dziennika fragment reportażu z kongresu turystyki zdrowotnej i uzdrowiskowej w stolicy Chorwacji Zagrzebiu. Pisząc o tablicy upamiętniającej miejsce, gdzie stała zburzona podczas wojny główna zagrzebska synagoga, autor zaznaczył, że mordowanie Żydów w prowadzonym przez chorwackich prohitlerowskich ustaszów obozie koncentracyjnym w Jasenovacu "zniosło potrzebę deportacji do polskich obozów śmierci". W swym tweecie Magierowski wezwał redaktora naczelnego "Jerusalem Post" Yaakova Katza do skorygowania artykułu. Jak zaznaczył, jest niepojęte, że dziennik używa obraźliwego terminu "polskie obozy śmierci" nawet w artykule na temat uzdrowisk. Katz opublikował wkrótce potem swą odpowiedź, która głosi: "Skorygowano to w internecie. Napisał to współpracownik zewnętrzny i niestety nie zostało to wychwycone przez naszych edytorów. Nie miałem problemu z uznaniem błędu. Życzyłbym sobie, by Pańscy naśladowcy w Polsce, którzy teraz przeklinają mnie, moją rodzinę i moją gazetę, uczynili to samo". W internetowej wersji artykułu znajduje się obecnie sformułowanie o deportacjach do "nazistowskich obozów śmierci".