Współpraca dotyczy, po pierwsze, monitoringu nowego szlaku uchodźców, wiodącego nie przez Bałkany i Austrię, ale przez zachodnią Ukrainę i Polskę. - Nie ukrywam, że służby ukraińskie, służby specjalne są partnerskimi, więc staramy się monitorować wszelakiego typu zagrożenia. Nie chcemy być tak zaskoczeni, jak byli zaskoczeni Węgrzy - powiedział dziennikarzowi RMF FM Marek Biernacki, koordynator polskich służb specjalnych. Ważny jest też korytarz uchodźców z Kaukazu. - Kilkaset osób próbuje co jakiś czas przejechać pociągami do Polski. Według nas, była też próba sprawdzenia granicy polskiej. Była grupa osób niezidentyfikowanych, która próbowała sprawdzić, jak Straż Graniczna zareagowała - dodał Biernacki. Koordynator polskich specsłużb podkreślił, że mamy doświadczenia z dużą liczbą uchodźców, bo z Czeczenii przyjęliśmy dotąd blisko 90 tysięcy osób. O tym, że polscy pogranicznicy szykują się na powstanie nowego szlaku podróży uchodźców i imigrantów z Bliskiego Wschodu w głąb Europy informowaliśmy w czwartek. Pisaliśmy, że pogranicznicy mają już gotowe zabezpieczenie techniczne. To przede wszystkim kamery termowizyjne, detektory ruchu, helikoptery i drony. Taki arsenał zabezpiecza już nasza granice od czasu inwazji Rosji na Ukrainę. (mal)