"W związku z zamachami w Norwegii policja i ABW zatrzymały właściciela firmy internetowej handlującej chemikaliami. To mieszkaniec Wrocławia, który usłyszał zarzut pomocnictwa w zabójstwie" - donosiło "RMF.FM", powołując się na ustalenia własnych redaktorów. Portal "Gazeta.pl" jednak dementuje te informacje. - Nikt nie został w tej sprawie zatrzymany, ani nie zostały mu postawione zarzuty - powiedziała "Gazecie Wyborczej" Małgorzata Klaus, rzeczniczka wrocławskiej Prokuratury Okręgowej. "Kontakty Breivika w Polsce były tylko handlowe" - poinformowała Polską Agencję Prasową ABW. Ani policja, ani prokuratura nie chcą ujawnić żadnych szczegółów. - Mogę powiedzieć jedynie, że w piątek dostaliśmy od policji norweskiej prośbę o sprawdzenie pewnych informacji i sprawdzaliśmy je. Zaangażowane w to było Centralne Biuro Śledcze, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i wrocławska prokuratura - powiedział rzecznik komendanta głównego policji, Mariusz Sokołowski. Z kolei rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus powiedziała, że "czynności przeprowadzone zostały w niedzielę". Roman Osica