Sylwek Furman, szewc z Polski, podjął pracę ponad rok temu. Po 20 latach prowadzenia własnego zakładu w ojczyźnie postanowił go zamknąć i wyjechać z rodziną do Irlandii Północnej. Wyjazdu z kraju nie planował. "Przez przypadek natknąłem się na drobne ogłoszenie w jednej z gazet w Polsce i postanowiłem spróbować" - mówi Sylwek. W ten sposób po raz pierwszy skontaktował się z Robinem Stewardem, lokalnym przedsiębiorcą, który postanowił wzbogacić ofertę sklepu z butami prowadzonego od 11 lat, o możliwość wykonywania napraw oraz ręcznego wyrabiania ekskluzywnego obuwia na zamówienie. Ponieważ Robin w całej Irlandii Północnej nie mógł znaleźć szewca, który mógłby te prace wykonywać, zdecydował się na pomoc z Polski. "Myślę, że to ciekawa historia - mówi Robin - ponieważ Polacy przyjeżdżają tutaj i uczą nas czegoś, co kiedyś robiliśmy, ale już nie potrafimy robić". Tym sposobem sławni i bogaci ludzie z Irlandii Północnej będą nosić buty wyrabiane przez polskiego szewca. PB, LinkPolska.com