Należący do Polskiej Żeglugi Morskiej, a pływający pod banderą Bahamów masowiec wiózł transport cukru do Toronto. Niedaleko jeziora Ontario prawdopodobnie doszło do uszkodzenia sterów i statek został zniesiony prądem rzecznym na mieliznę. MS Juno zaczął nabierać wody do jednego ze zbiorników balastowych. Sytuację opanowano, załoga jest bezpieczna. Polscy marynarze mogą mówić o szczęściu, bo pozbawiony kontroli statek omal nie uderzył w filary Mostu Tysiąca Wysp, który łączy kanadyjski stan Ontario i amerykański stan Nowy Jork. Z powodu wypadku szlak wodny na rzece św. Wawrzyńca został zamknięty. Straż Przybrzeżna bada przyczyny zdarzenia. Rejs do Toronto nie jest dla MS Juno szczęśliwy. W ubiegłą środę jednostka na swoim szlaku trafiła na lód, który uniemożliwił dalszą podróż. Zator lodowy w Cieśninie Cabota spowodował jednodniowy przymusowy postój. Juno został uwolniony przez lodołamacz kanadyjskiej Straży Wybrzeża.