Takie wykorzystanie niewydanych unijnych funduszy zaproponowała w minionym tygodniu Komisja Europejska jako jeden z elementów planu pobudzenia unijnej gospodarki dotkniętej kryzysem. Lepiej te środki wydać na inwestycje w kluczowych dziedzinach, niż oddać do budżetów krajów członkowskich - argumentowała KE. - Plan był zakrojony na 200 mld euro, jest teraz zakrojony na 195 mld euro - powiedział Rostowski na konferencji prasowej po spotkaniu ministrów finansów "27" w Brukseli. Cieszył się, że Polska wraz z innymi krajami "skutecznie przeciwstawiła się" rozwiązaniu proponowanemu przez KE. Argumentował, że oznaczało ono "przesunięcie środków z rolnictwa". - My się na to nie zgodziliśmy z powodów ewidentnych - interesu narodowego, interesu polskich rolników - powiedział.