Relacje między Budapesztem i Brukselą są napięte od lat. Rok temu unijne instytucje zadecydowały o niewypłacaniu Węgrom pieniędzy z powodu problemów z praworządnością i korupcją. 22 mld euro pozostaje w zamrażarce. Wychodzi na to, że rząd Viktora Orbana gra na jeszcze większe zwarcie. Wśród rządzących pojawił się pomysł zorganizowania referendum. Obywatele mają odpowiedzieć, czy popierają zamrożenie unijnych środków przynależnych Węgrom. Wybory europejskie, samorządowe i... referendum Fidesz chce upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Z jednej strony dąży do mobilizacji swojego elektoratu, z drugiej próbuje zapewnić sobie dodatkowy atut w negocjacjach z Komisją Europejską. Referendum miałoby się odbyć w dniu wyborów do Parlamentu Europejskiego oraz wyborów samorządowych. Wybór przedstawicieli do PE musi nastąpić między 6 a 9 czerwca 2024 roku. Węgierskie konsultacje. Orban wysyła listy do obywateli Temat referendum pojawił się na marginesie tzw. konsultacji narodowych. Do piątku obywatele mają otrzymać pakiet 11 spraw, które rządzący chcą skonsultować ze społeczeństwem. - Wszyscy Węgrzy będą mogli wyrazić swoją opinię w kwestiach mających fundamentalny wpływ na gospodarkę i bezpieczeństwo Węgier - podkreślała rzeczniczka Rady Ministrów. W pytaniach poruszone zostaną m.in. następujące kwestie: przystąpienie Ukrainy do UE, sprawa dostaw broni do Kijowa, zamrożenie stóp procentowych, zagraniczne wpływy na węgierską politykę, ustawa o ochronie dzieci czy stosunek do konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Źródło: Europejska Prawda *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!