Jak mówi rzecznik prasowy Polskiej Prowincji Zgromadzenia Słowa Bożego ojciec Jan Wróblewski, sprawcami byli prawdopodobnie miejscowi rabusie. Rzecznik przypuszcza, że misjonarz zaskoczył złodziei podczas napadu, czy kradzieży. Rana, zadana ze śrutowej strzelby, była bardzo rozległa i groźna. Natychmiast przewieziono go do szpitala, gdzie został zoperowany przez innego polskiego misjonarza - który pracuje w tej placówce. Stan rannego jest poważny, ale stabilny. Rzecznik zapowiedział, że jeśli tylko stan zdrowia rannego na to pozwoli, zostanie on przewieziony do Polski na rehabilitację. Ksiądz Piotr Waśko ma 45 lat, na misję do Papui Nowej Gwinei wyjechał zaraz po przyjęciu święceń kapłańskich w 2002 roku.