O tym, że Komisja Europejska zatwierdzi polski KPO - opiewający na kwotę 36 mld euro - jako pierwsi poinformowali dziennikarze RMF FM. Media: KPO zaakceptowany 1 czerwca Informację, że ma nastąpić to 1 czerwca, potwierdzić miały dwa niezależne od siebie źródła. Następnie - 2 czerwca - w Warszawie ma pojawić się Ursula von der Leyen, która przywiezie ze sobą zatwierdzony dokument. Pieniądze z KPO mają popłynąć do Polski od 17 września. O tym, że szefowa KE pojawi się w Polsce, w wywiadzie dla Interii mówił we wtorek premier Mateusz Morawicki. - Myślę, że w ciągu kilku, kilkunastu dni będziemy mogli oficjalnie zakomunikować o takiej wizycie - podkreślił szef polskiego rządu mówiąc o Ursuli von der Leyen. - KPO jest dziś jeszcze bardziej strategiczną sprawą niż jeszcze pół roku temu. Dla rynków finansowych ten potężny zasób grantów z zewnątrz - nie kredytów, ale dotacji - jest dokładnie tym, czego potrzebujemy, aby ożywić inwestycje na najbliższe lata - dodał premier Morawiecki. CAŁY WYWIAD Z PREMIEREM MATEUSZEM MORAWIECKIM ZNAJDZIESZ TUTAJ Akceptacja KPO a wypłata środków Jak wynika jednak z ustaleń RMF FM, wspomniane daty związane z polskim KPO mogą ulec zmianie. - Nie mogę tego w 100 proc. zagwarantować, ale rzeczywiście jest możliwe sfinalizowanie już w najbliższych dniach, tygodniach - przekazał wiceszef KE Valdis Dombrovskis. Sama akceptacja KPO nie oznacza też, że pieniądze te od razu popłyną do Polski. Wszystko ma zależeć od wykonania tzw. kamieni milowych. Takim jest m.in. likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która od miesięcy stanowi problem dla urzędników w Brukseli. Według polityków związanych z rządem wniosek o wypłatę pierwszej transzy środków ma zostać złożony jeszcze w lipcu, gdy będzie przyjęta ustawa o likwidacji Izby. To, zdaniem osób z kręgów rządowych, pozwoliłoby na wypłatę pieniędzy z KPO we wrześniu tego roku. Jednak urzędnicy z Brukseli mają podchodzić do sprawy z większym dystansem i mówią o końcu 2022 roku.