Stanisław Łukasik z wydziału konsularnego ambasady RP w Moskwie poinformował dziś, że do zdarzenia doszło 6 marca. Polscy kierowcy jechali w tym dniu z Helsinek do Moskwy. Wieczorem zatrzymali się na parkingu dla tirów koło Klina. Tam w czasie naprawiania jednego z pojazdów poznali dwóch rosyjskich kierowców, którzy następnie zaprosili ich na wódkę. Okazało się, że do trunku dodane były środki psychotropowe. Jeden z Polaków stracił przytomność i został wywieziony do lasu. Później jednak bandyci go wypuścili. Pomocy udzielili mu mieszkańcy pobliskiej miejscowości. Drugiego znaleziono martwego, zaduszonego w swoim samochodzie. Tragedia miała tło rabunkowe. Przestępcy próbowali ukraść towar z jednej z ciężarówek. Druga pozostała nietknięta. Rosyjska milicja prowadzi intensywne śledztwo w tej sprawie. W poniedziałek do Klina udaje się specjalna ekipa dochodzeniowa z Moskwy.