Polski kibic pobity przez duńską policję. Nowe informacje
Sprawą pobicia polskiego kibica przez duńskie siły porządkowe zajmie się Niezależne Biuro Spraw Wewnętrzny Policji w Danii. Do pobicia doszło w piątek w Kopenhadze, po meczu piłkarskim reprezentacji Danii i Polski. Szef MSZ Witold Waszczykowski powiedział, że "jest polska interwencja w tej sprawie".
W internecie opublikowano nagrania wideo z brutalnej interwencji duńskich policjantów, która miała miejsce poza stadionem. Na filmach widać jak - z nie ustalonych jeszcze powodów - policjanci uderzają kibica z Polski i przewracają na ziemię.
Następnie widać na nagraniu funkcjonariusza, który kilkakrotnie uderza leżącego mężczyznę pałką w tył głowy.
Sprawę brutalnej interwencji zbada teraz specjalny wydział duńskiej policji.
"Kopenhaska policja poinformowała nas przed południem, że przekaże nam materiały w tej sprawie. Wtedy zajmiemy się nią" - powiedziała Polskiemu Radiu Charlotte Storgaard z Niezależnego Biura Spraw Wewnętrznych duńskiej policji.
Według informacji Polskiego Radia, z pobitym mężczyzną ma spotkać się jeszcze dziś polski konsul. Wcześniej zwrócił się do duńskiej policji o informacje o jego stanie zdrowia i możliwości umieszczenia go w szpitalu.
W związku z meczem w stolicy Danii zatrzymano w piątek i sobotę ponad 20 polskich kibiców. W areszcie w Kopenhadze wciąż przebywa czterech z nich.
"W związku z tym, że jeden Polak został pobity, jest polska interwencja w tej sprawie u władz duńskich" - powiedział Waszczykowski podczas konferencji prasowej w MSZ. "Jesteśmy w kontakcie z odpowiednimi władzami, które zajmują się bezpieczeństwem" - podkreślił.
Wcześniej MSZ podało na Twitterze, że konsul RP w Kopenhadze pozostaje w kontakcie z rodziną kibica, który został poszkodowany podczas piątkowych starć polskich fanów z duńską policją przed meczem eliminacji piłkarskich MŚ 2018 Dania-Polska.
Do starć kibiców polskiej drużyny z policją doszło po tym, jak wielu z nich nie zostało wpuszczonych na stadion, gdzie odbywało się piątkowe spotkanie. Część z nich kupiło bilety w sektorach przeznaczonych dla gospodarzy (dla kibiców gości przeznaczono jedynie pięć proc. czyli około dwa tys. wejściówek). Na to, by Polacy zasiedli wspólnie na trybunach z miejscowymi kibicami, nie zgodził się duński związek piłkarski.