Według niemieckiej telewizji RTL, Zwiefka wziął dietę za udział w obradach Parlamentu Europejskiego, mimo że na nich nie był. Zwiefka - według RTL - podpisał listę obecności, a następnie, zamiast iść na obrady PE, wziął walizkę i udał się na lotnisko. Materiał niemieckiej telewizji na temat europosła opisał w środę "Dziennik". W środę szef klubu PO Zbigniew Chlebowski ocenił, że zachowanie Zwiefki było "absolutnie skandaliczne". Zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji w stosunku europosła. W środę w TVN24 Zwiefka powiedział, że przekazał wyjaśnienia w sprawie reportażu RTL szefowi klubu PO oraz rzecznikowi dyscypliny PO. Według Zwiefki materiał RTL został zmanipulowany. Europoseł powiedział, że materiał niemieckiej telewizji był nagrywany w piątek; a w ten dzień PE na sesji plenarnej nigdy nie obraduje. Według niego, RTL "dopuścił się manipulacji". Nie wykluczył, że wytoczy proces niemieckiej telewizji. - Wyjaśnienia europosła Zwiefki uważam za wystarczające. Nic się nie stało, sprawa jest zakończona - powiedział Dzikowski. Zdaniem posła PO, Zwiefka został skrzywdzony przez media. "Niemieckie media zmanipulowały sprawę - nie było posiedzenia Parlamentu Europejskiego w piątek. Szkoda też, że nasze media nie sprawdziły sprawy do końca" - zaznaczył. Dzikowski zastrzegł jednocześnie, że ostateczną decyzję w sprawie Zwiefki podejmą władze partii, ale - jak ocenił - nie sądzi, aby zarząd partii - po wyjaśnieniach europosła - w ogóle się sprawą zajmował.