Ostatni poniedziałek maja jest w USA obchodzony jako Dzień Pamięci Narodowej (Memorial Day). Amerykanie wspominają i czczą w tym dniu żołnierzy poległych na różnych frontach, na całym świecie. Tradycyjnie odwiedzają przy okazji Memorial Day krewnych i znajomych. Ocenia się, że w drogę wyruszyło w tym roku 34 mln Amerykanów. Święto uczcił wraz z synem także Paweł Żuchowski, od kilku lat korespondent radia RMF w Waszyngtonie. "W Memorial Day na cmentarzu w Arlington złożyliśmy kwiaty na grobie Polaka, Dawida Pietrka. Gdy odchodziliśmy, zatrzymała się kolumna pojazdów z prezydentem Joe Bidenem. Prezydent podszedł do nas wraz z pierwszą damą, pytając kogo odwiedziliśmy. Syn ma pamiątkę na całe życie" - napisał na Twitterze. Dawid Pietrek zginął w 2008 roku w Afganistanie. Miał 24 lata. Trzy lata wcześniej przyjechał do Stanów, marzył o służbie w amerykańskiej armii i pozostaniu na stałe w USA. Zginął wraz z innymi żołnierzami, gdy ich wóz najechał na ładunek wybuchowy.