Jak piszą w czasopiśmie "Astronomy & Astrophysics" autorzy, dyski pyłu i gazu tworzą się wraz z gwiazdą. Z czasem drobiny pyłu zbijają się w większe ziarna, które stopniowo dają początek planetom. Obecne teorie przewidują, że planety skaliste, podobne do Ziemi, tworzą się w wewnętrznych rejonach tych dysków, w odległości od gwiazdy nie większej, niż pięć jednostek astronomicznych, czyli pięć średnich odległości Ziemi od Słońca. Dotychczas nieliczne obrazy takich dysków pokazywały te wewnętrzne rejony z bardzo małą rozdzielczością. Jeśli astronomowie chcą lepiej zrozumieć, co tam się dzieje, muszą mieć dokładniejsze zdjęcia. Jak podkreśla dr Kluska, w otrzymaniu najnowszych obrazów pomogło zastosowanie innej techniki obserwacji, interferometrii w podczerwieni. Z pomocą instrumentu PIONIER udało się złożyć sygnały z czterech teleskopów systemu VLT w obserwatorium ESO. Technika nie umożliwia bezpośredniego stworzenia obrazów, szczegóły dysków uzyskano dzięki zaawansowanym metodom matematycznej obróbki danych. Podobnym do tych, które innemu zespołowi pomogły w ubiegłym roku "sfotografować" czarną dziurę. Niektóre miejsca są jaśniejsze od innych Dzięki tym metodom udało się usunąć dominujące promieniowanie macierzystej gwiazdy, a także uzyskać rozdzielczość na poziomie obserwacji włosa z odległości 10 kilometrów, czy dostrzeżenia człowieka na Księżycu. Obrazy pokazują niejednorodności dysków, niektóre miejsca są jaśniejsze od innych, to może wskazywać na trwające tam procesy gromadzenia się materii i formowania planet. Zespół doktora Kluski zamierza teraz zbadać dyski protoplanetarne wokół innych, nieco starszych gwiazd, gdzie procesy tworzenia planet mogą być już znacznie bardziej zaawansowane. Grzegorz Jasiński Czytaj na stronie RMF24.pl