Polska zostawiła go bez pomocy
Znany lekarz doktor Krzysztof Ficek walczy we Francji o oczyszczenie z zarzutów. Polskie władze nie chcą mu pomóc - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Lekarz sportowy doktor Krzysztof Ficek, światowej sławy ortopeda został w 2006 roku skazany na 12 miesięcy więzienia w zawieszeniu na pięć lat w głośnej sprawie przemytu środków dopingujących przez żonę litewskiego kolarza Raimondasa Rumsasa.
Podczas Tour de France 2002 francuscy celnicy w samochodzie Litwina znaleźli środki dopingujące oraz specyfikacje lekarskie podpisane między innymi przez polskiego lekarza. Ficek bronił się, że znalezione druczki to specyfikacje na środki dozwolone i legalne w Polsce. Wskazywał też, że wypisał je w Polsce, a więc nie może być na terenie Francji ścigany za czyn, który popełnił na terenie innego państwa, a który w tym państwie nie jest przestępstwem. Sąd jednak go skazał.
Doktor Krzysztof Ficek prosił o pomoc ministrów: spraw zagranicznych, sprawiedliwości, sportu, komisji sejmowych, Julii Pitery, Lecha Wałęsy i parlamentarzystów.
Z materiałów, do których dotarła "Rzeczpospolita" i odpowiedzi udzielonej przez MSZ wynika, że działania dyplomatów sprowadzały się jedynie do udostępnienia przez Konsulat Generalny RP w Lyonie pełnomocnikom lekarza wykazu francuskich prawników, pośrednictwa w przekazywaniu korespondencji i informacji o francuskich przepisach.
Więcej w "Rzeczpospolitej".
IAR/PAP