Według rosyjskiej gazety, która powołuje się na anonimowych ekspertów, "w imię osiągnięcia porozumienia z Warszawą, Bruksela i Helsinki mogą pomóc Polsce w rozwiązaniu jej problemów przez ustępstwa w kwestiach wewnątrzeuropejskich". "Problemu ratyfikacji przez Moskwę Europejskiej Karty Energetycznej Komisja Europejska wyraźnie nie jest w stanie rozwiązać, dlatego Unia Europejska w negocjacjach z Rosją wysuwa ten warunek jako pożądany, ale nie obowiązkowy. może natomiast rozwiązać problem polskiego eksportu artykułów rolnych" - pisze "Kommiersant". "Mogłaby tymczasowo zwiększyć limity na dostawy polskich produktów na wewnętrzne rynki europejskie. Posunięcie to w pełni może zaspokoić ambicje Polski, a po zawarciu porozumienia z Rosją dodatkowe limity zawsze można będzie cofnąć" - dodaje dziennik. Z kolei gazeta "RBK-daily", wydawana we współpracy z niemiecką "Handelsblatt", prognozuje, że "groźby Polski nie zakończą się powodzeniem". "Swobodny przepływ nośników energii zależy nie od porozumień i kart, lecz od zdrowego rozsądku i opłacalności ekonomicznej. Norwegia nie podpisała żadnych dokumentów, jak te proponowane Rosji przez Unię Europejską, co nie przeszkadza Oslo swobodnie sprzedawać ropy i gazu całej wspólnocie europejskiej" - cytuje dziennik opinię Borysa Makarienki z Centrum Technologii Politycznych w Moskwie. Polska sprzeciwia się przyjęciu unijnego mandatu na negocjacje nowego porozumienia Unii Europejskiej z Rosją. Zgodę na rozpoczęcie rozmów uzależnia od zniesienia restrykcji handlowych nałożonych przez Moskwę na polskie mięso i produkty pochodzenia roślinnego, a także od ratyfikowania przez Rosję Europejskiej Karty Energetycznej i protokołu tranzytowego do niej.