Dziennik "Trud" (ma najwyższy nakład w Bułgarii) opublikował wywiad z polskim premierem zatytułowany "Polska oczekuje Bułgarii w UE". "Trud": Panie Premierze, jaki jest bilans dwuletniego członkostwa Polski w UE? Powiedzieć, że Polacy pozytywnie oceniają przynależność do Unii Europejskiej to mało. W badaniach poparcia społecznego dla naszego członkostwa, poparcie moich rodaków oscyluje nawet wokół 70%. Polacy po prostu odczuwają, że zyskali nowe możliwości dzięki Unii. Z punktu widzenia przeciętnego obywatela chodzi przede wszystkim o możliwość podejmowania pracy i nauki za granicą, co wcześniej nie było możliwe. Polacy poczuli się pełniej obywatelami Europy. Już sama perspektywa członkostwa Polski przyczyniła się do poprawy politycznego i gospodarczego wizerunku kraju. Rozszerzenie bez wątpienia doprowadziło do podniesienia tempa wzrostu gospodarczego, ożywienia polskiego eksportu, silnego impulsu dostosowawczo-modernizacyjnego dla polskich przedsiębiorstw, boomu w sektorach związanych z produkcją rolno - spożywczą, zmniejszenia kosztów prowadzenia działalności gospodarczej w wielu sektorach. Szczególnie dotyczy to przedsiębiorstw eksportowych i branży transportowej. Akcesja do Unii Europejskiej spowodowała też zwiększenie zaufania inwestorów zagranicznych wobec polskiej gospodarki i co za tym idzie wzrost bezpośrednich inwestycji zagranicznych w naszym kraju. Także rodzime przedsiębiorstwa, dla których zwiększyły się możliwości korzystania z funduszy unijnych są bardziej skłonne do ponoszenia wydatków inwestycyjnych. Nie zapominajmy także o politycznym wymiarze członkostwa w Unii Europejskiej. Polska jako państwo uzyskała nowe możliwości i instrumenty artykułowania swoich interesów i współdecydowania m.in. o Wspólnej Polityce Zagranicznej i Bezpieczeństwa UE. Od dnia uzyskania członkostwa mój kraj aktywnie uczestniczy w dyskusji nad kluczowymi projektami agendy politycznej UE. Czujemy się częścią Europy, jednym z jej podmiotów, choćby współkształtujemy budżet zjednoczonej Europy na najbliższe lata. To wejście na wyższy poziom relacji w stosunkach zagranicznych. Polska nie występuje odtąd na arenie międzynarodowej jedynie jako odrębne państwo, nasi partnerzy na świecie pamiętają, że reprezentujemy również Unię Europejską. Jakie są najpoważniejsze problemy w stosunkach Polski z Unią? Członkostwo w Unii to również zobowiązania, nie tylko w dziedzinie dostosowywania prawa, lecz również wdrażania dyrektyw unijnych. Nie wszystkie standardy unijne jesteśmy w stanie spełnić natychmiast, stąd wynegocjowane z Unią okresy przejściowe. Obecność w Unii to nieustający wysiłek poprawiania funkcjonowania instytucji państwa i doprowadzanie ich do standardów europejskich. Z kolei w bieżących relacjach między państwami Unii jest zawsze wiele kwestii spornych, co wynika z różnorodności i złożoności wzajemnych stosunków. Umiejętność negocjowania i wspólnego dochodzenia do rozwiązywania tych bieżących problemów jest na porządku dziennym. Przyszłość i rozwój Unii Europejskiej zależy od elastyczności państw członkowskich, umiejętności osiągania kompromisów i poszanowania wzajemnych interesów. Są to jednak wszystko kwestie, o których trudno mówić, że są problemem. Są to raczej zadania, które na bieżąco realizujemy. Czy władze polskie uważają, że ma miejsce kolizja między członkostwem w UE i interesami narodowymi? Niezależnie od tego czy dany kraj należy do UE czy też nie, wszyscy powinniśmy potrafić współpracować ze sobą jako partnerzy, sąsiedzi czy Europejczycy. Członkostwo w UE nadaje tej współpracy ramy prawne i porządkuje ją tak, aby mogła przebiegać ona sprawniej i bardziej efektywnie. Jestem przekonany, że nie należy obawiać się konfliktów między interesami narodowymi krajów a interesami UE, wszystkim nam zależy na tym aby poszczególne kraje umacniały się i bogaciły. Polska przeanalizowała swoją decyzję o udziale w wielonarodowej koalicji w Iraku i przedłużyła go. Jakie są dalsze perspektywy tego udziału, jak długo polski kontyngent będzie przebywać w Iraku? Wycofanie polskich wojsk z Iraku powinno iść w parze z działaniem na rzecz możliwie najszybszego zakończenia na tym terenie działań wojskowych i przekazaniem narodowi irackiemu suwerennych rządów. Polska i Bułgaria niedługo będą partnerami w Unii Europejskiej. Które dziedziny uważa Pan za najbardziej perspektywiczne w dwustronnych stosunkach? Już dziś możemy się dzielić naszym doświadczeniem na temat funkcjonowania w Unii. Unia nie może zamykać drzwi na kraje i narody, które kulturowo i geograficznie przynależą do kontynentu. Nasze stanowisko w tej sprawie jest klarowne. Jest oczywiście wiele konkretnych obszarów, gdzie współpracujemy z Bułgarią. Jednak w naszych relacjach dominuje wymiana towarowa. Naszą ambicją jest, by maksymalnie poszerzać obszary współpracy i by współpracować również w zakresie inwestycji kapitałowych. Czy Polska otrzymała bułgarską odpowiedź na swoją inicjatywę o energetycznym bezpieczeństwie? Bułgaria poparła Zieloną Księgę, zaproponowaną przez Unię Europejską w sprawie wspólnej polityki energetycznej. Polski projekt europejskiego traktatu energetycznego nie jest konkurencyjny wobec Zielonej Księgi, oba projekty uzupełniają się. Jakie są najpoważniejsze problemy dzisiejszej Polski - bezrobocie, demograficzny spad, wzrost gospodarczy, niestabilność polityczna? Mój rząd realizuje program naprawy państwa, który wymaga w Polsce wprowadzenia wielu zmian. Z jednej strony chodzi o reformę prawa, zapewniamy większą przejrzystość i egzekwowanie przepisów. Z drugiej strony będziemy wprowadzać systematyczne, rok po roku, zmiany w wydatkach budżetu państwa oraz wdrażać przy tym mniejsze obciążenia podatkowe. Wraz ze wzrostem gospodarczym będzie malało bezrobocie. Nie ma innej drogi w gospodarce rynkowej. Oczywiście potrzeba wsparcia w rozwoju regionów i poszczególnych obszarów, które są szczególnie zaniedbane, ale w tym celu należy wdrażać instrumenty polityki regionalnej, której ważnym narzędziem są fundusze unijne. Co do kwestii poruszonej przez Państwa - niestabilności politycznej w Polsce, to chciałbym zaprotestować. Najlepszym miernikiem stabilności w państwie są notowanie giełdowe. Od pół roku, odkąd Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory w Polsce, mamy do czynienia z nieprzerwaną hossą na rynku. Zatem to, że mamy w tej chwili rząd mniejszościowy, nie rzutuje na życie Polaków. Z kolei robimy wszystko, aby zbudować w Sejmie stabilną większość. Nie udało się z Platformą Obywatelską, to jednak nie koniec. W Sejmie są jeszcze inne partie i z nimi rozmawiamy. Czy należy spodziewać się przedterminowych wyborów parlamentarnych i ewentualnie kiedy? Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory parlamentarne i ponosi odpowiedzialność za Polskę. Mój rząd został powołany nie po to, aby trwać z dnia na dzień, ale po to by sprawnie realizować swoją funkcję. W związku z tym będziemy podejmowali wszystkie konieczne działania, by Polska miała sprawny rząd i by nasz program naprawy państwa i modernizacji kraju mógł być realizowany.