Pan Darek od 20 lat mieszka z rodziną we Włoszech. W jego koszyku znalazły się jednak typowo polskie potrawy - kiełbasa, jajko, chrzan. Jak wyjaśnia wysłannikowi Polskiego Radia, polskie potrawy przywiózł z Polski brat, który właśnie przyjechał do Rzymu. Inna Polka, pani Dorota wyjaśnia, że tradycji święcenia pokarmów nauczyli ją rodzice, a ona przekazuje ją dalej.Pracujący w polskim kościele św. Stanisława w Rzymie ksiądz Piotr Studnicki mówi, że co roku w Wielką Sobotę parafię odwiedzają tłumy rodaków. - Tradycja jest pielęgnowana. Przychodzą osoby z Rzymu, ale także takie, które dojeżdżają kilkadziesiąt kilometrów, by móc poświęcić pokarmy na stół wielkanocny - dodaje ks. Studnicki.Mieszkający we Włoszech Polacy mogli święcić pokarmy także w Padwie czy w Turynie.