- Nie wykluczamy możliwości osiągnięcia kompromisu opartego na podwójnej większości. Jednak ten rodzaj prostego stwierdzenia może być mylący, ponieważ wiele będzie zależało od szczegółów takiego kompromisu - oświadczył Cimoszewicz po spotkaniu przywódców krajów Grupy Wyszehradzkiej i Beneluksu, poprzedzającym szczyt UE w Brukseli. Tym samym, jak sam powiedział, "inaczej rozłożył akcenty" niż premier Belgii Guy Verhofstadt. Kilka minut wcześniej szef rządu belgijskiego powiedział na tej samej konferencji prasowej, że wszyscy uczestnicy spotkania zgodzili się, iż "można znaleźć rozwiązanie na podstawie podwójnej większości", choć przyznał, że "potrzebna jest jeszcze dalsza dyskusja" na ten temat. Przez podwójną większość określa się w żargonie unijnym system podejmowania decyzji w Radzie UE zaproponowany w zeszłym roku przez Konwent Europejski w projekcie przyszłej unijnej konstytucji. Konwent - zgromadzenie przedstawicieli rządów i parlamentów - sugerował, żeby w 2009 r. zastąpić tym nowym systemem broniony dotychczas przez Polskę system nicejski. - Polska podtrzymuje swoje stanowisko, by wprowadzić do preambuły konstytucji UE odwołanie do tradycji chrześcijańskich Europy - zapewnił Cimoszewicz. Dodał, że rozmawiał o tym z szefem irlandzkiej dyplomacji Brianem Cowenem. Raport irlandzkiej prezydencji z konsultacji na temat możliwości kompromisu w sprawie unijnej konstytucji nie wymienia jednak odwołania do tradycji chrześcijańskich wśród najważniejszych kwestii wymagających uzgodnienia w trakcie dalszych prac nad konstytucją UE. Sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Tadeusz Iwiński zwrócił uwagę w rozmowie z dziennikarzami, że być może pojawi się całkiem nowy pomysł na preambułę traktatu konstytucyjnego UE. Jak dodał, istnieje koncepcja brytyjska, by do konstytucji UE wprowadzić odniesienie do wielu religii. Kompromis, nie kapitulacja Premier Leszek Miller powiedział dzisiaj na konferencji prasowej w Brukseli, że kompromis, do poszukiwania którego gotowa jest Polska, "zakłada ustępstwa obu stron", i że słowo kompromis jest "zaprzeczeniem słowa kapitulacja". W przerwie szczytu Unii Europejskiej premier potwierdził wolę poszukiwania porozumienia, ale nie posunął się tak daleko, jak kilka godzin wcześniej Cimoszewicz, który nie wykluczył kompromisu opartego na podwójnej większości - państw i obywateli - w podejmowaniu decyzji przez Radę UE, a więc odchodzącego od bronionego dotąd przez rząd systemu nicejskiego. - Z całą pewnością nasze twarde stanowisko było korzystne, bo jeśli mówimy o kompromisie, to kompromis zakłada ustępstwa obydwu stron, nie jednej strony - odpowiedział Miller dziennikarce powątpiewającej w sens ubiegłorocznego twardego oporu rządu wobec systemu podwójnej większości, zaproponowanego przez Konwent Europejski w projekcie unijnej konstytucji. - Kompromis jest zresztą zaprzeczeniem słowa kapitulacja, za którą jest czasami w Polsce uważany. Kompromis jest podstawą kultury politycznej w Unii Europejskiej. Więc jeśli kompromis będzie zawarty, oznacza to, że strony zrobiły jakiś krok, ustępując z dotychczasowych pozycji. To oczywiście będzie korzystne dla Polski - tłumaczył. Szczyt o walce z terroryzmem Przywódcy 25 obecnych i przyszłych państw Unii Europejskiej przyjęli dzisiaj na szczycie w Brukseli plan walki z terroryzmem. Koordynatorem UE do spraw walki z terroryzmem został były sekretarz stanu w holenderskim MSW Gijs de Vries. Szefowie państw i rządów przyjęli "klauzulę solidarności", zawartą w projekcie unijnej konstytucji, zaproponowanym w zeszłym roku przez Konwent Europejski. Przewiduje ona, że "Unia i jej państwa członkowskie będą współdziałały w duchu solidarności, jeżeli któreś państwo członkowskie padnie ofiarą ataku terrorystycznego". Zobowiązuje Unię do mobilizacji "wszelkich instrumentów, którymi dysponuje, w tym zasobów wojskowych, udostępnionych przez państwa członkowskie". - My, Unia Europejska, powinniśmy być pewni, że wszystko, co może być zrobione, aby chronić naszych obywateli przed plagą terroryzmu, zostało zrobione - zadeklarował premier Irlandii Bertie Ahern. Irlandia przewodniczy w tym półroczu UE. Z powodu braku zgody co do zaproponowanej przez Austrię idei powołania europejskiej CIA, przywódcy zażądali od Javiera Solany, szefa unijnej dyplomacji, przygotowania do czerwca propozycji utworzenia w ramach Rady UE komórki wywiadowczej, poświęconej zagrożeniom terrorystycznym, gdzie unijne państwa mogłyby się wymieniać informacjami. Przyczyną braku zgody na austriacką propozycję były obawy, że nowa instytucja miałaby charakter biurokratyczny i mogłaby spowolnić przepływ informacji. Przyjęta w dwa tygodnie po zamachach w Madrycie strategia walki z terroryzmem zawiera również serię konkretnych posunięć, jak:wprowadzenie do końca 2005 roku do wiz i paszportów danych biometrycznych,europejski nakaz aresztowania,obowiązek przechowywania przez operatorów danych o połączeniach telefonicznych i internetowych klientów,utworzenie europejskiej bazy danych o podejrzanych o terroryzm,polepszenie współpracy między policją a służbami wywiadowczymi,odcięcie źródeł finansowania terroryzmu,polepszenie wymiany informacji o osobach i organizacjach skazanych za działania terrorystyczne lub podejrzanych o taką działalność.