Traktat uspokoił nieco Polaków mieszkających na Ziemiach Zachodnich i Północnych; nieco, bo obawy ludzi, że "wróci Niemiec i zabierze ziemię", wciąż są żywe. Te obawy podsyca niemiecki Związek Wypędzonych. Szefowa BdV, Erica Steibach zapewniła w rozmowie z naszym berlińskim korespondentem, Tomaszem Lejmanem, że związek nie podważa granicy polsko-niemieckiej. Przyznała jednak, że po wejściu Polski do Unii Europejskiej niektórzy Niemcy staną do walki do swoje. Czy w takim razie Polacy mogą spać spokojnie? - Chciałabym uspokoić Polaków. Myślę, że najlepiej będzie, jeśli Polacy przyjrzą się, jak kwestie reprywatyzacyjne rozwiązano na Węgrzech i w innych krajach bloku Wschodniego - na przykład w Rumunii. Tam reprywatyzacja ma charakter symboliczny - nazywam to symbolicznym odszkodowaniem dla wypędzonych - powiedziała Erica Steinbach, szefowa Związku Wypędzonych