- Polska wraz z Niemcami rozważa wspólny projekt funduszu solidarności energetycznej w wysokości 40 mld euro, a może nawet 50 mld - powiedziały źródła proszące o zachowanie anonimowości. To radykalna zmiana w porównaniu do pierwotnej, budzącej spory propozycji Komisji Europejskiej w sprawie mechanizmu solidarności między krajami UE w ramach pakietu klimatyczno-energetycznego. Polegał on na przekazaniu 10 proc. dochodów ze sprzedaży praw do emisji CO2 w UE biedniejszym krajom członkowskim (na podstawie PKB). Dotychczas Niemcy (a także m.in. Wielka Brytania) były przeciwne temu rozwiązaniu, zazdrośnie strzegąc dochodów z aukcji, na których mają być sprzedawane uprawnienia. Wg obliczeń KE, ten mechanizm solidarności zasiliłby budżet Polski dodatkowym miliardem euro rocznie. Jednak w negocjacjach nad pakietem Niemcy intensywnie zabiegają o darmowe uprawnienia dla swoich energochłonnych gałęzi, takich jak przemysł cementowo- wapienny, stalowy i chemiczny, a także dla elektrowni węglowych. To rodziło obawy Polski, bowiem im więcej darmowych uprawnień, tym mniej trafiałoby na aukcje i tym mniejszy byłby fundusz solidarności finansowany z owych 10 proc. Według polsko-niemieckiego pomysłu, mechanizm solidarności nie byłby finansowy na podstawie emisji CO2 - informują polskie źródła. W kolejnym budżecie UE na lata 2014-2020 byłby wydzielony fundusz solidarności energetycznej w wysokości 40-50 mld euro, którego celem byłoby przede wszystkim sfinansowanie inwestycji zapewniających bezpieczeństwo energetyczne UE. - To może spowodować przełom w sprawie pakietu klimatyczno- energetycznego na szczycie UE - oceniły polskie źródła, wskazując na dotychczasową różnicę stanowisk między Polską a Niemcami w sprawie pakietu klimatycznego, zakładającego redukcję unijnych emisji CO2 o 20 proc. do roku 2020. Zasada solidarności między krajami członkowskimi w realizacji celów pakietu klimatycznego jest jednym z najważniejszych postulatów Polski w trwających negocjacjach. Pakiet ten będzie jednym z głównych tematów rozpoczynającego się w czwartek w Brukseli szczytu szefów państw i rządów. Francuskie przewodnictwo liczy na porozumienie, które potwierdzi determinację UE w walce ze zmianami klimatycznymi.