Jak podkreślił Gucwa, wszystko wskazuje na to, że szpital poleci na Haiti samolotem rządowym, którym w piątek w rejon katastrofy udali się polscy ratownicy. "Nie wiadomo, czy ten samolot wróci do poniedziałku. Na Haiti są problemy ze wszystkim, również z paliwem. Nie wiemy, czy samolot uda się zatankować" - wyjaśnił szef PMM. Dodał, że szpitala polowego w pełnym wyposażeniu nie da się przetransportować samolotem rządowym, bo jest on za mały - w Polsce zostaną więc generatory prądu i być może stacja uzdatniania wody. W skład personelu wejdą lekarze (chirurdzy, anestezjolodzy), pielęgniarze i ratownicy. Prawdopodobnie będzie to siedem osób. Szpital polowy jest medyczną jednostką ratowniczą; działa na miejscu katastrof naturalnych i awarii technicznych w Polsce i na świecie. Szpital mieści się w siedmiu namiotach i w pełnej wersji zawiera salę operacyjną, stanowiska intensywnej terapii, ambulatoria internistyczne, pediatryczne, ginekologiczno-położnicze, urazowe, pracownię diagnostyki obrazowej (RTG, USG), laboratorium medyczne, aptekę i zespół transportowy. Personel szpitala stanowi 23-osobowy zespół medyczny, złożony z lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych.