W 2015 r. w Paryżu odbędzie się konferencja, na której mają zapaść globalne decyzje dotyczące zobowiązań klimatycznych. UE już teraz chce przyjąć ramy swojej polityki klimatycznej, by ambitnym podejściem zachęcić inne kraje do znacznych zobowiązań do redukcji zanieczyszczeń. "Zależy nam na tym, żeby wpisać do wniosków stwierdzenie, że po Paryżu nastąpi przegląd unijnych celów klimatycznych na poziomie Rady Europejskiej" - powiedział PAP pragnący zachować anonimowość unijny dyplomata z jednego z krajów członkowskich. Inne źródło wyjaśniało, że chodzi o to, by w razie gdyby Chiny i Stany Zjednoczone nie zdecydowały się na wystarczająco ambitne podejście ws. nowych celów klimatycznych, UE również mogła zrewidować swoją politykę. Możliwość taka miałaby uchronić UE przed utratą pozycji konkurencyjnej, która mogłaby nastąpić, gdyby inne znaczące gospodarki światowe nie zdecydowały się na ostre cięcie emisji gazów cieplarnianych. Źródło PAP wskazuje ponadto, że Polska chce zagwarantowania, by kluczowe decyzje dotyczące redukcji emisji gazów cieplarnianych były na poziomie UE podejmowanie jednomyślnie. To dałoby możliwość ich blokowania nawet przez jeden kraj, który byłby niezadowolony z jakichś rozwiązań. Według źródeł dyplomatycznych jeszcze przed rozpoczęciem szczytu negocjatorzy krajów UE (tzw. szerpowie) spotkali się w Brukseli, aby spróbować przygotować grunt pod porozumienie. Szerpowie mają też prowadzić rozmowy o skomplikowanych technicznych szczegółach kompromisu równolegle z obradami przywódców. Po południu w osobnym gronie spotyka się również Grupa Wyszehradzka + 2, czyli Polska, Słowacja, Węgry, Czechy oraz Rumunia i Bułgaria. Przed szczytem szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy wyraził nadzieję, że w czwartek wieczorem uda się osiągnąć ostateczne porozumienie w sprawie ram polityki klimatycznej UE po 2020 r. "Celem jest uzgodnienie tego wieczoru najbardziej ambitnej na świecie, kosztowo efektywnej i sprawiedliwej polityki klimatycznej na następną dekadę. Bedzie to kluczowe porozumienie z wielu powodów: ze względu na klimat, zdrowie obywateli, wiodącą rolę UE w globalnych negocjacjach klimatycznych, wzrost i miejsca pracy oraz bezpieczeństwo energetyczne" - podkreślił Van Rompuy na konferencji prasowej w Brukseli. "Mam nadzieję, ze będzie to ostatnie porozumienie, w którym będę pośredniczyć jako przewodniczący Rady Europejskiej" - dodał. W czwartek i piątek w Brukseli unijni przywódcy mają uzgodnić nowy cel redukcji emisji gazów cieplarnianych po 2020 roku. Projekt porozumienia na to spotkanie zakłada 40-procentowe zmniejszenie emisji CO2 do 2030 roku w stosunku do emisji z 1990 roku. Z Brukseli Krzysztof Strzępka i Anna Widzyk