Prezydenci Bush i Kwaśniewski odpowiadali na pytania dziennikarzy. - Byłem pod wielkim wrażeniem polskich oddziałów. Mam pełne zaufanie do polskich wojsk - powiedział Bush po rozmowie z prezydentem Kwaśniewskim. Polski prezydent, stojąc obok niego, oświadczył, że "zaangażowanie Polski w koalicji antyterrorystycznej będzie wzrastało, jeśli będą takie potrzeby". Dodał również, że rozmawiał z Bushem o modernizacji polskiej armii, tak, aby "Polska była poważnym sojusznikiem USA". Mówiąc o roli Polski w NATO, Bush podkreślił, że dla USA ważne są dobre stosunki Polski z Rosją. - Dla nas jest ważne, że Rosja patrząc na Zachód i widząc Polskę, która nie jest dla niej zagrożeniem, czuje, że nie jest zagrożona ze strony Zachodu - powiedział prezydent Bush. Prezydent Kwaśniewski odrzucił tezę, formułowaną przez niektórych publicystów, że wraz z poprawą stosunków USA z Rosją zmniejsza się w NATO rola takich krajów, jak Polska. - Jest to teza nierozumna - powiedział Kwaśniewski. W powitalnym wystąpieniu George W. Bush podkreślił, że nasze kraje budują wspólnie pomyślność.- Przybywam tu z ochotą i radością, z jaką jedzie się zobaczyć prawdziwego przyjaciela - odpowiedział prezydent Kwaśniewski. Po powitaniu prezydenci rozmawiali w cztery oczy. Wizyta polskiego prezydenta w USA potrwa do piątku.Aleksander Kwaśniewski w towarzystwie małżonki podjechal pod front Białego Domu limuzyną i został powitany przez George'a i Laurę Bush. Przy dźwiękach 21 salutów armatnich odegrano hymny państwowe. Obaj prezydenci przeszli przed szeregiem wojsk i przywitali się z przedstawicielami Korpusu Dyplomatycznego, akredytowanego w Waszyngtonie. Jak zwykle uroczystość powitania uświetniła parada wojsk w historycznych strojach z okresu amerykańskiej wojny o niepodległość. Prezydent Bush podkreślił, że ta wizyta to symbol wielkiego znaczenia jakie Ameryka przywiązuje do przyjaźni z Polską. - Historia Polski inspirowała Amerykę, inspirowała świat. Teraz ramię w ramię walczymy z terroryzmem. Ameryka jest głęboko wdzięczna za poparcie naszego kraju w tej walce - powiedział Bush. Polska i Stany Zjednoczone - jak twierdzi prezydent Bush - wierzą w członkostwo w NATO wszystkich krajów, które dzielą wartości i odpowiedzialność paktu. Przyjaźń naszych narodów trwa od dawna - oświadczył prezydent Bush. - Dziś znowu walczymy o wspólną wolność - dodał. Największe owacje wywołało stwierdzenie prezydenta Kwaśniewskiego, że 11 września wszyscy czuliśmy się nowojorczykami. Prezydent Kwaśniewski część swojego przemówienia wygłosił po polsku a część po angielsku. Podkreślił, że 200-letnie stosunki Polski i Stanów Zjednoczonych mają znakomitą przyszłość. - Nigdy przedtem nie łączyło nas jednak tak wiele - powiedział. Przypomniał sukcesy Polski w budowie demokracji i gospodarki rynkowej, które teraz chcemy dzielić z krajami Europy Środkowej, Wschodniej i Południowej. Podkreślił, że jesteśmy pod wrażeniem amerykańskich ideałów. - Wiemy ile warta jest wolność i że jej utrzymanie wymaga obrony wspólnych ideałów - dodał Aleksander Kwaśniewski. Zakończył swoje przemówienie słowami: Boże błogosław Amerykę. W wywiadzie udzielonym przez prezydenta Busha waszyngtońskiemu korespondentowi RMF przywódca USA zapowiedział, że podczas rozmowy w cztery oczy z Aleksandrem Kwaśniewskim poruszy sprawy kondycji polskiej gospodarki oraz niezależności mediów. - Przypomnę mu, że wolność mediów to bardzo ważna sprawa. Podobnie jak niezależny centralny bank. Mnie samego czasem nie obchodzi, co prasa o mnie wypisuje. Ważne, że ma taką możliwość. Jeśli dobrze rozumiem, to ta sprawa zostanie w Polsce rozwiązana. Wolne media mają podstawowe znaczenie dla wolnego społeczeństwa - powiedział George W. Bush w rozmowie z Grzegorzem Jasińskim. Prezydent weźmie też dziś udział w lunchu, jaki na jego cześć wyda sekretarz stanu USA Colin Powell, a także spotka się ze środowiskami żydowskimi i polsko-żydowskimi. Wizyta polskiego prezydenta w USA potrwa do piątku. Wizyta Kwaśniewskiego ma rangę wizyty państwowej, najwyższą w hierarchii protokołu dyplomatycznego USA, co wiąże się ze szczególnie uroczystym ceremoniałem powitania. W czasie kadencji Busha taką rangę uzyskała tylko ubiegłoroczna wizyta prezydenta Meksyku. Pojawienie się obu prezydentów w Ogrodzie Różanym Białego Domu poprzedziło wejście pocztów sztandarowych pięciu formacji amerykańskich sił zbrojnych: wojsk lądowych, lotnictwa, marynarki wojennej, piechoty morskiej i sił specjalnych. Dzisiejszy "New York Times" publikuje artykuł redakcyjny pióra Aleksandra Kwaśniewskiego. Posłuchaj relacji Grzegorza Jasińskiego: