Polscy żołnierze ok. godz. 8. wylądowali w Kabulu, rozładowali sprzęt, uformowali konwój i ok. 11. dotarli do bazy Bagram - powiedział dzisiaj rzecznik MON, płk Eugeniusz Mleczak. Poinformował, że żołnierze nawiązali łączność z krajem przy pomocy własnych środków łączności i przystąpili do budowy obozu. Z wrocławskiego lotniska odleciały wczoraj do Afganistanu dwa samoloty "Rusłan" z 24 polskimi żołnierzami na pokładzie. Żołnierze dostali specjalne informacje o tym, co można robić, a czego pod żadnym pozorem robić nie wolno - nie można podnosić żadnych podejrzanych przedmiotów, zapuszczać się poza wyznaczony teren, zatrzymywać się przy obcych samochodach, czy pomagać rannym cywilom, ponieważ wszystko to mogą być pułapki. Żołnierze zostali także uprzedzeni, aby nigdy i pod żadnym pozorem nie odzywali się do afgańskich kobiet - mogłoby to obrazić uczucia religijne. Ministerstwo Obrony wydało wszystkie te zalecenia tylko w jednym celu - aby Polacy w komplecie powrócili do kraju. Wczoraj do Afganistanu wyruszyło 24 żołnierzy, pozostali będą przerzucani w 2-dniowych odstępach. Na lotnisku Strachowice była reporterka RMF Barbara Zielińska, która rozmawiała z rodzinami żołnierzy: Wszyscy udający się do Afganistanu to żołnierze zawodowi - do wyjazdu zgłosili się na ochotnika. Są ubezpieczeni, a ich rodziny - jak zapewnił minister obrony - zostaną otoczone specjalną opieką. To już 59. misja pokojowa z udziałem polskich wojskowych. W dotychczasowych misjach zginęło 60 polskich żołnierzy.