- Obecnie sytuacja wygląda tak, że pożary schodzą pod glebę i trzeba dużo kopać, żeby dostać się do tych zarzewi i zalać je. Są tam podłoża podobne do torfowych. Ogień przechodzi pod ziemią. Nie widać go na powierzchni, a naraz 100 metrów dalej, a nawet kilometr wychodzi i znów jest duży pożar - wyjaśnił Kierzkowski. - Cały czas dogaszamy nasz odcinek oraz bronimy lokalnych miejscowości przed ponownym rozwojem pożaru. Pewnie tak będziemy pracowali jeszcze kilka dni - dodał. Pożary we Francji. Polscy strażacy ruszyli na pomoc W ubiegły piątek polska grupa ratownictwa dojechała do Francji, w okolice Bordeaux, gdzie płonęło prawie 1000 ha lasów. W grupie ratowniczej jest 146 strażaków i 49 samochodów gaśniczych z województw: zachodniopomorskiego oraz dolnośląskiego. Są to dwa moduły do gaszenia pożarów lasów z ziemi z użyciem pojazdów (dwa moduły GFFFV). Wysłanie polskich strażaków, to odpowiedź na francuską prośbę do społeczności międzynarodowej, która została skierowana za pośrednictwem mechanizmu wspólnotowego UE. Zapotrzebowanie na pomoc otrzymano poprzez ERCC (Emergency Response Coordination Centre). Wyjazd do Francji to 37. międzynarodowa misja Państwowej Straży Pożarnej.