Marynarze nie mogli wrócić z Grecji do Polski z powodu luki w prawie w traktacie z Schengen i uporowi miejscowych władz. W kwietniu grecka policja imigracyjna zabrała im paszporty. Według Greków na terenie portu nie ma przejścia granicznego. Interweniował polski MSZ i być może ostra nota dyplomatyczna doprowadziła do przełomu w tej bulwersującej sprawie. O powodach nagłej zmiany decyzji nie wiedzą sami zainteresowani. Marynarze dostali z powrotem swoje paszporty z pieczątką, która umożliwia im poruszanie się po Grecji. Do tej pory mogli przebywać tylko na statku. Jeszcze dziś mają wsiąść do samolotu. Jak mówią, są zszokowani całą sytuacją. - Taki szok, że możemy wyjechać. Mogliśmy tu uwięznąć na stałe. Według słów jednego urzędnika, jeżeli on by zechciał ? tak było przetłumaczone ? mógłby nas uwięzić na całe życie - powiedział RMF kapitan statku Ivo Wicher. Prócz niego na wyjazd czeka jeszcze inżynier-elektryk i główny mechanik. Marynarze powinni pojawić się w Polsce dziś wieczorem.