Dokładnie przeanalizowano skargi na sąsiadów z Polski. Najczęstszym zarzutem było łamanie przepisu o maksymalnej liczbie osób mieszkających w danym lokalu. Szkoci twierdzą, że liczba imigrantów z Polski żyjących w jednym mieszkaniu przekracza dopuszczalne standardy - podaje szkocja.net. Organizacja zajmująca się rozstrzyganiem sporów między sąsiadami uważa, że zarzuty są nieprawdziwe i opierają się głównie na uprzedzeniach. To właściciele mieszkań są winni tej sytuacji, bo pozwalają na wynajem mieszkania w kilka osób. Każdego miesiąca do organizacji dociera kilkanaście bezpodstawnych skarg na sąsiadów. Jak twierdzi Christine Schoeck "często ludzie nie zadają sobie nawet trudu, aby poznać swoich nowych sąsiadów i automatycznie zakładają, że w mieszkaniu znajduje się więcej lokatorów niż powinno, co jest nieprawdą". Władze lokalne otrzymują setki zgłoszeń o łamaniu przepisu o dopuszczalnej liczbie lokatorów w mieszkaniu. W lipcu 2007 roku w Edynburgu zgłoszono 433 przypadki łamania prawa mieszkaniowego. W większości spraw zarzuty zostają oddalone, ponieważ są bezpodstawne. Wyjątkiem była sprawa 18 Polaków zamieszkujących dwupokojowy lokal - czytamy w szkocja.net.