Jak wyjaśnił konsul, polscy pracownicy byli zatrudnieni od kilku miesięcy przy obsłudze technicznej wędrownego cyrku w południowej Francji. W wyniku kontroli policyjnej lokalny prefekt wydał decyzję o ich deportacji i osadzeniu w ośrodku dla deportowanych w Nimes. Podstawą wydalenia był brak karty pobytu i zezwolenia na pracę. - Od dziesięciu dni Polacy są w ośrodku dla deportowanych w Nimes i czekają na transport do kraju. Ich odwołania nie zostały uwzględnione - powiedział mecenas Władysław Lis, zajmujący się sprawą na prośbę konsulatu w Lyonie. Dodał, że Polacy mają być wydaleni we wtorek z terytorium Francji. Konsulat polski stara się o opóźnienie deportacji, ponieważ pracownicy nie mają pieniędzy na powrót do kraju. - W tej chwili jest za późno na cofnięcie tej decyzji, gdyż podtrzymało ją orzeczenie francuskiego sądu - wyjaśnił konsul. Dodał, że nakazy przymusowego opuszczenia terytorium Francji i zatrzymania w ośrodku dla deportowanych zdarzają się w stosunku do Polaków wyjątkowo. Konsul zaznaczył, że kwestia praw polskich pracowników we Francji jest jednym z tematów, na który polskie placówki konsularne chcą zwrócić uwagę strony francuskiej przy okazji trwającej właśnie wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Paryżu.