Kardynał Stanisław Dziwisz jest zaniepokojony tymi informacjami. Zabronił publikacji listy księży podejrzanych o związki z SB, oceniając, że byłoby to szkodliwe dla Kościoła. Na rzekomej liście miał się znaleźć bliski przyjaciel Jana Pawła II - ks. Mieczysław Maliński - oskarżony o "szpiegowanie" kardynała Wojtyły. Ten 83-letni i bardzo popularny w Krakowie ksiądz poświęcił papieżowi 16 książek. Ponadto oskarżenia pod adresem ks. Michała Czajkowskiego wysunęło "Życie Warszawy". Według dziennika fakt, że w latach komunizmu Kościół katolicki był obiektem bardzo ostrej inwigilacji jest ogólnie znany. "Le Figaro" przytacza statystyki IPN-u, wg których 10-15% księży kolaborowało z SB. Przypomina też, że na początku marca z okazji dwudniowego spotkania w Warszawie, biskupi polscy poprosili wszystkich, którzy cierpieli z powodu działań księży o wybaczenie. W tej sytuacji "chaosu" liczne diecezje utworzyły nawet komisje śledcze, ponieważ w tamtych czasach prawie wszyscy księża byli zmuszeni do kontaktów z agentami SB. Większość polityków przychyliła się do decyzji Stanisława Dziwisza. Nawet papież Benedykt XVI wypowiedział się kilka dni temu, przeciwko "tym aroganckim pokusom stania się sędziami poprzednich pokoleń bez brania pod uwagę, że był to szczególny okres". Przesłanie to dotyczyło nie tylko wiernych, ale również braci Kaczyńskich, dla których antykomunizm jest motywem przewodnim. Poza projektem prawa mającym na celu oczyszczenie aparatu państwowego, liczni byli przywódcy są już "na celowniku" systemu sprawiedliwości. Najsłynniejszy wśród nich, generał Jaruzelski został oskarżony o popełnienie przestępstwa komunistycznego za wprowadzenie stanu wojennego - pisze "Le Figaro".